Spa dla PAZNOKCI
Nie ukrywam, że z lakierami do paznokci nie jestem w głębokiej przyjaźni - nie maluje pazurków często z lenistwa. Trzeba je suszyć, jak nie wysuszysz do końca to się babrzą i wszystko od początku. Jednak jak każda kobieta czasem mam ochotę poczuć się na prawdę kobieco i sprawić sobie odrobinę przyjemności. Dzisiaj mam dla Was recenzję moich dwóch ulubionych serii lakierów do paznokci. Tą pierwszą uważam za genialną i używam najczęściej i z ogromną przyjemnością. Ta druga pierwszej nie przebije ale jest prawie tak dobra jak pierwsza. Dlaczego? Zachęcam do przeczytania dalszej części.
Seria ulubieńców nr 1: Rimmel: 60 seconds / 60 seconds SUPER SHINE
Zalety:
- Wierzcie lub nie: one naprawdę wysychają w ok. 60 sekund
- niektóre kolorki są naprawdę świetne
- super pędzelek, którym nie pomalujesz sobie pół palca, jest dosyć dokładny
- zwykle wystarczy jedna warstwa, choć czasem warto dwie
- dosyć trwałe, szału nie ma
- cena nie powala
- nie tworzy smug
Wady:
- nie zauważyłam aby było jakoś szaleńczo dużo kolorów choć jest ich coraz więcej
Kolorki na zdjęciu od lewej:
622 Oh boy you're so fine
215 Cupcake pink
803 Man overboard
200 Princess Pink
Kolor 803 i 200 wyglądają
bosko w połączeniu, jednak trzeba trochę się napracować z różem,
który nie jest tak intensywny jak szary. Część tej serii jest nieco
metaliczna jak np.: 215 Cupcake Pink, co nie za bardzo lubię na swoich
pazurkach.
Seria ulubieńców nr 2: Wibo: Extreme Nails
Zalety:
- sporo kolorów
- cena nie powala
- konsystencja w porządku
- zwykle wystarczy jedna warstwa, niektóre kolory wymagają dwóch lub niestety czasem więcej
- nie aż tak trwały jak te z Rimmela ale jest ok
- nie tworzy smug
Wady:
- pędzelek mógłby być lepszy
- schnie wolniej od Rimmelków
Kolory od lewej:
326
2
172
Kolor 2 fajnie
wygląda na opalonych stópkach :) Chętnie upoluję kolor 102 i 61
Macie swoje szczególnie ulubione lakiery do paznokci?
0 komentarze: